wtorek, 10 lutego 2015

listy

listy pisałam od początku pisania
trzymałam w szufladce zapas znaczków i papeterii.
z okien widziałam tę skrzynkę na rogu.
zbiegałam na dół, wrzucałam list
i pędziłam z powrotem na górę,
żeby przykleić się do szyby
i czekać na samochód pocztowy.
godziny odbioru były napisane na skrzynce
znałam je na pamięć, jak rozkład jazdy
w dni powszednie między 9:00-10:00
między 12:00-13:00
między 17:00-18:00
a w soboty między 10:00-12:00.
przyjeżdżała żółta karetka z czerwo-białym napisem łączność,
kierowca zostawiał auto na chodzie,
wytrząsał zawartość skrzynki do brezentowego worka
i zaczynałam podróż z moim listem
za każdym razem
z torby do torby pod stempel do torby na półkę do torby do skrzynki
doszedł
otwierałam mój list
razem z asią z kościerzyny
razem z dziadkiem kolasą z łodzi
razem z ciocią kasią z poznania
z wiekiem adresatów przybywało lawinowo
obliczałam ile trzeba czasu na przeczytanie ze zrozumieniem
na jeszcze jedno przeczytanie
na odpisanie
na wysłanie
na dojście
i po dwóch tygodniach
dzień w dzień
przez czarne dziurki blaszanych drzwiczek w dole ciemnej klatki schodowej
wypatrywałam odpowiedzi
zużyłam na to bardzo dużo niecierpliwości
*
wyślij
opublikuj
klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...


WSZYSTKIE TEKSTY, FILMY, FOTOGRAFIE I RYSUNKI UMIESZCZONE NA TYM BLOGU, SĄ WŁASNOŚCIĄ MOJĄ LUB AUTORÓW, KTÓRZY UDZIELILI ZGODY NA ICH PUBLIKACJĘ.
KOPIOWANIE I ROZPOWSZECHNIANIE BEZ ZGODY MOJEJ LUB AUTORÓW JEST ZABRONIONE.
© Katarzyna Wasilkowska