piątek, 13 lipca 2012

demode

jabłka z naszych jabłonek nie mają woskowanej skórki
są tylko trochę słodkie i ciemnieją od jedzenia na słońcu
w każdym mieszka robak

smakują jak stare, zużyte wakacje.


fot. z dziś.

środa, 27 czerwca 2012

no weź, tato


piątek, 13 kwietnia 2012

przygoda

przed wschodem oboje latali
teraz on śpi
zdrowym snem człowieka wolnego, który bezpiecznie wylądował
ona lata już tylko w klatce
spać nie może, bo wszystko jej się kojarzy i spać nie daje
więc poczyta może
już nie swoimi oczami
i zdania będzie zakreślać
na wypadek
gdyby on
kiedyś
tę książkę

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

jak

z rozumu utoczyć stalowy bolec
wypolerować na błysk
nagwintować precyzyjnie
i wkręcić w świadomość
doczuć że się wie
wwić w krwi bieg
no doczuć po prostu



czwartek, 15 marca 2012

tiwi tiwidiktum

miasto kultury
nogi do góry
prodżekt ofowy
mleko spod krowy

kredyt na głowę
auto pluszowe
komputer nasa
i z psa kiełbasa

doradca bankowy
dmucha w kadzidło:
upuścił pan mydło
upuścił pan mydło

członek  zarządu
wsadził do prądu
styl celebrycki
mieć z grila cycki.

(paczka fajek
puszka sprajta
litr krwi wroga
z automata
pół dukata).





piątek, 9 marca 2012

a jak andrzej

a jak miałam dziewięć miesięcy nauczył mnie chodzić. wtedy co janek wiśniewski parę przecznic dalej padł.
a jak buczałam podrzucał mnie brzuchem
a jak mówiłam śpiewaj to śpiewał że wpadł pies do kuchni i pożarł mięsa ćwierć a kucharz co był głupi zarąbał go na śmierć a kucharz co był mądry i litość w sercu miał postawił psu nagrobek i taki napis dał: wpadł pies do kuchni i pożarł mięsa ćwierć...
a jak chciałam psa co nie hauczy to był psem
a jak nie jadłam dawał mi pasek do wąchania na lekarstwo
a jak prosiłam zamykał mnie w garderobie
i wyobrażałam sobie, że siedzę w ciemności i stąd wiem, że ciemność pachnie naftaliną i skórzanym paskiem na lekarstwo - choć nie do końca, bo garderoba miała małe okienko wysoko, przez które nic nie można było zobaczyć, za to wjeżdżał nim pociąg. co cztery minuty.
a jak jechaliśmy syrenką przez wrzeszcz to krzyczał wrzeszcz i wrzeszczałam i mówił czego wrzeszczysz i nie wrzeszczałam i mówił to wrzeszcz i wrzeszczałam i mówił czego wrzeszczysz i potem już była zaspa i dalej
a jak odpaliłam syrenkę i jechała w garaż to wskoczył drzwiami pasażera jak bond chociaż miał większy brzuch i zatrzymał na czas
a jak kupował bajki do diaskopu to pytałam, czy jest już ta o burzy w nocniku a on że ciągle nie ma tylko o burzy w rajstopach jest ale to nuda
a jak się ożenił to już się tyle nie śmiał no chyba że na pogrzebie władka

a jak w środę upadł to już nie wstał.


sobota, 3 marca 2012

cztery razy sztuka

znowu
wymieniłam brzuch na nowy
gówniarsko arogancki
i uroczysty 

połyka moje imię
i moją ochotę na wino

the drum is the most important instrument 

zawsze w końcu spuszcza z tonu

niedziela, 29 stycznia 2012

pod stołem

zanim pozwolą pić gorącą herbatę,
ze wszystkich przyjęć najlepiej zna się nogi
nogi gości
nogi domowników
nogi stołowe
nogi krzesłowe
tylko psa całego można zobaczyć

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...


WSZYSTKIE TEKSTY, FILMY, FOTOGRAFIE I RYSUNKI UMIESZCZONE NA TYM BLOGU, SĄ WŁASNOŚCIĄ MOJĄ LUB AUTORÓW, KTÓRZY UDZIELILI ZGODY NA ICH PUBLIKACJĘ.
KOPIOWANIE I ROZPOWSZECHNIANIE BEZ ZGODY MOJEJ LUB AUTORÓW JEST ZABRONIONE.
© Katarzyna Wasilkowska