poniedziałek, 15 września 2008

poniedziałek

prawie jak w każdy chujowy poniedziałek do fabryki doprowadziły mnie rejdżyki
przez 36 kilometrów byłam zackiem de la rocha i tylko dzięki temu wykrzesałam dostateczną ilość energii by opuścić bolid i dać się wciągnąć w maszynę
miażdżą mnie trybiki, wyplują tak około siedemnastej
drugie śniadanie jak urlop na bali

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...


WSZYSTKIE TEKSTY, FILMY, FOTOGRAFIE I RYSUNKI UMIESZCZONE NA TYM BLOGU, SĄ WŁASNOŚCIĄ MOJĄ LUB AUTORÓW, KTÓRZY UDZIELILI ZGODY NA ICH PUBLIKACJĘ.
KOPIOWANIE I ROZPOWSZECHNIANIE BEZ ZGODY MOJEJ LUB AUTORÓW JEST ZABRONIONE.
© Katarzyna Wasilkowska