Pokazywanie postów oznaczonych etykietą widzę. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą widzę. Pokaż wszystkie posty

sobota, 11 lutego 2023

przekwitanie

przysiadam na długim cieniu

patrzę jak słońce

rozbiera się w morzu

piątek, 9 grudnia 2022

ircha

miękki gałganek
przywraca mi
wzrok

poniedziałek, 18 grudnia 2017

grudzień

pod dachem
trzymam dźwięki na dystans
i nie zagląda przez ramię
nikt
niezaproszony
niewezwany
niezaszczycony

przez okno mogę nie widzieć
ani jednego człowieka
ptaki na mnie gwiżdżą
koty mają swoje drogi
tylko
brzezina przez sen
szczęka z zimna
nie wiedzieć kiedy
naparła na parapet
no nie jest to las birnamski
raczej
kępa śniętych hatifnatów

w białej skórze
pękają niektóre powieki
unoszą się z trudem
zmęczonego starca
(czemu młode drzewa
mają takie stare oczy?)
gapią się
tak nieprzytomnie
że się nie liczy.

wtorek, 19 kwietnia 2016

daleko, coraz dalej

mam za krótkie ręce do czytania




wtorek, 26 stycznia 2016

jodełka

tata miał wełniany płaszcz w jodełkę
i przyjemnie sraczkowaty beret na bakier
spod beretu wystawały czarne baki i plereza
jak u deyny
oglądał się za mną na św. ducha
i wołał
no biegnij kasia
biegnij
dogonisz mnie
nie dogonię, śmiałam się
wiedziałam, że nie dogonię,
i było mi smutno
i byłam wściekła
i byłam szczęśliwa
i miałam cztery lata
a on miał wielkie stopy
w angielskich zamszowych brązowych butach
miał w poważaniu wygląd
ale
nie nosił cichobiegów, raportówki ani brody
jak ci wszyscy co przychodzili pić kawę
jarać szlugi
i politykować
szybko mnie nauczyli tego słowa
siedziałam za kratkami ze sznurka
i usypiałam przy politykowaniu
ale tylko w niektóre soboty
raz przynieśli grechutę
26 lipca mamie na anny
oglądałam wtedy janosika
i odtąd myślałam,
że na okładce magii obłoków jest perepeczko z gołą klatą pośród gwiazd.

tata zwalniał
truchtał przede mną
miałam go na wyciągnięcie ręki
no dalej kasia
udawałam, że zwalniam i przyspieszałam
ile sił.
on wtedy też.
nie dogoniłam go nigdy.


niedziela, 3 stycznia 2016

wstyd

zmieniły się zasady gry we wstyd.
nie wolno już wstydzić się za siebie, wstydzimy się za innych.
im więcej żenujących osób na koncie tym bliżej wygranej.
wyjątki z punktacji:
1pkt - wstyd za własne dziecko
2pkt - wstyd za brata, siostrę, matkę, ojca
3pkt - za dziadków i dalszych krewnych
10pkt - za sąsiadów
50 pkt - za polityka lub dziennikarza
stówka za rząd
bank! - za ten kraj

wtorek, 1 kwietnia 2014

epilog

kiedy już wszystko zobaczę
a wy sobie pójdziecie

usiądę na progu
zabiję oczy dechami
i będę oglądać w głowie
zagadane obrazy
przegapione dźwięki
niedopatrzone gesty
poronione kawałki życia

usiądę na progu
żebyście mnie szybko znaleźli




poniedziałek, 29 kwietnia 2013

w głowie oczko ono

moje moje moje
ze mną dla mnie przy mnie do mnie
ja mam
je

kapsułki na dziecko
dziecko w kapsułkach
dziecina na wagę
filety z dziecka mrożone za jedyne naście siąt eięć
świeże wczoraj wyrzucone
wczoraj filetowane
aaa, taką mieliśmy małą awanturę
już jest dobrze
dobrze jest
jest spokój
no no
szkoda dzieciaka
wiadomo
dzieciaka zawsze szkoda
ale
mój jest był
i wszystkie członki jego
i wszytkie otwory jego
i wszystkie wnętrzności
i do nieczystości moje prawo
mam je
ja

piórnik ma ładny jak wszystkie
włosy upiąć umiem
ubiorę przebiorę nakarmię
telewizorem
albo wódką z piersi
z własnej
i czipsy do tego.

piątek, 11 lutego 2011

czwartek, 11 listopada 2010

ojczyzna wolna

kult uproszczeń z teleodbiornika nie sprowokuje modlitwy, raczej 5 zeta na święconą wodę żywą w plastikowej matcebosce prosto z budki
ale nie mnie wiedzieć ile trza wiary, żeby górę przenieść

za udział w ankiecie 100% czystej żywej kultury w spokoju
i gratisowo poświętnie całkowity brak łupieżu przez dni 14


czwartek, 13 sierpnia 2009

okulary

z wad wykułam łańcuch
przywiązałam się nim do problemów

najsilniejszym ogniwem jest dalekowzroczność

nie widzę
tego co przed nosem

nie przyjmuję odpowiedzialności
za to jaka jestem

ciągle gdzieś gubię okulary

horyzont jest magnesem dla oczu
niepostrzeżenie leczę rany
odpieram ciosy
trwam w nawałnicach
i dygoczę ślepiąc w horyzont

toczy mnie zło,
które nigdy nie nadeszło

gdzie są okulary

poniedziałek, 4 grudnia 2006

małgosia

w małgosi jak w lusterku

upadłe anioły dwa

się może podniosą jakoś, jak już na siebie upadły

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...


WSZYSTKIE TEKSTY, FILMY, FOTOGRAFIE I RYSUNKI UMIESZCZONE NA TYM BLOGU, SĄ WŁASNOŚCIĄ MOJĄ LUB AUTORÓW, KTÓRZY UDZIELILI ZGODY NA ICH PUBLIKACJĘ.
KOPIOWANIE I ROZPOWSZECHNIANIE BEZ ZGODY MOJEJ LUB AUTORÓW JEST ZABRONIONE.
© Katarzyna Wasilkowska