czwartek, 30 października 2025

zosia 115

– babcia, daj cukierka.
– idź do gierka.
– no weź!
– a co ty sobie myślisz? że mie się koco?
– przecież wiem, że masz. pokitrane.
– jak mam, jak mie zeżarłaś wszystkie! nawet te obrzedlywe. ty jesteś na ten cuker żarta jak zagłodzona jaka. byś ty tak żarta na co insze była, zupy byś zjadła jarzynowy, chuda taka, zara ci te portki same z dupy zlecą. kto to widział, żeby dziewczyna taka chuda była. szczupła tak, szczupła to ładnie, ale chuda z kośćmi to przesada.
– daj cukierka, muszę iść się uczyć.
– uczyć, pewno! dam ci, ale idź stąd. do pokoju.
– zasłonię oczy.
– idź, jak ci mówię!. i drzwi za sobą zamknij, nie podsłuchuj.
...
– masz tu, pastylki miętowe w czekoladzie. ostatnie. teraz to już nic mie nie zostało. ani szklaka. wszystko żeś zeżarła. ciekawe, czy kolację bedziesz jadła, po tyle cukru. przed wojną to ci powiem, za złotówkę całą tutkę cukierków można było kupić. takich i takich, jakich chciałaś. takie kwiaty to były… daj ołówka to ci narysuję, na co papieru szukać, tu mie zaraz gazetę… o, tak szło, łodyżka, druga stąd, o tak… no. tak tedy normalnie, kwiatki, z płatkami, kolorowe, a listeczki zielone, przezroczyste…
– i co?
– i jak się odgryzło taki kwiatek, to nowy odrastał. jeszcze ładniejszy, jak przedtem.
– mówiłaś, że dwa odrastały.
– ano czasem i dwa.
– i że takie kwiatki złotówkę kosztowały, a nie że cała torebka.
– a ty się nie miałaś uczyć? tyle wiesz, co zjesz. a od cukru rozum gnije, tego nie wiedziałaś, co?

środa, 30 października 2024

zosia 114

taka dobra uczennica, tyle czyta, czyta a czyta! a ty nie wiedziała, że kogut jaja znosi? ja nie myślała, że ty taka nieświadoma jesteś. kogut jaja znosi, powiadam ci. niedobre są i śmierdzące, jak mięso od knura, ale jak kto głodny, co poradzić? ja?! tfu, do ust bym tego nie brała, prędzej bym z głodu zeszła. ale znosi, znosi… daj, narysuję ci. łatwo poznać, takie, o… jak rogal.

poniedziałek, 30 października 2023

zosia 113

ty dziewczyno nie masz ani pojęcia, jakie cukierki my mieli przed wojną. za złotówkę to można było kupić całą torebkę. miętusków, oranżadek, czasem czekoladowych nawet, rozmaitych! najbardziej lubiłam takie w kształcie kwiatów. te byli droższe, złotówka za jeden. łodyżka taka była zielona, jak ze szkła, i listeczki takie, o, patrz jak ci tu rysuję, a od tego szły kwiatki, w rozmaitych kolorach, jak ze szkła, powiadam ci. a jak się odgryzło taki kwiatek, o… to dwa nowe odrastały! na bardzo długo wystarczył taki cukierek, alem się mu cieszyła… aż tatuś znowu jechał do miasta i nowych nam przywoził.



sobota, 11 lutego 2023

przekwitanie

przysiadam na długim cieniu

patrzę jak słońce

rozbiera się w morzu

piątek, 9 grudnia 2022

ircha

miękki gałganek
przywraca mi
wzrok

roraty

zabierz Bogu świeczkę
a oddaj
ogarek

niedziela, 30 października 2022

zosia 112

o, już idą po tych schodach, już z tymi piórami w tyłku… patrz, patrz, jak się dziadek podśmiewa… boczkiem, boczkiem, wej no go… oj, lubisz ty te kabarety, te pióra w tyłku, stefek! w młodości to po kabaretach chodził, przy mnie się zaczął wstrzymywać. a może ty i na sztiptysy chodził, stefek? ty się lepiej przyznaj.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...


WSZYSTKIE TEKSTY, FILMY, FOTOGRAFIE I RYSUNKI UMIESZCZONE NA TYM BLOGU, SĄ WŁASNOŚCIĄ MOJĄ LUB AUTORÓW, KTÓRZY UDZIELILI ZGODY NA ICH PUBLIKACJĘ.
KOPIOWANIE I ROZPOWSZECHNIANIE BEZ ZGODY MOJEJ LUB AUTORÓW JEST ZABRONIONE.
© Katarzyna Wasilkowska